Nowe siwki

Hej wszystkim!
Ostatnio porobiłam sporo zdjęć, jednak ciągle nie miałam czasu na napisanie posta.
Aktualnie jestem na wyjeździe, gdzie jest naprawdę pięknie-kolejna dawka fotek zapewniona^^
Akcesoriów też ostatnio stworzyłam całkiem sporo, jednak przez podróż zobaczycie je dopiero pod koniec lipca.
A teraz do rzeczy-dziś pokażę Wam dwa nowe koniki, właściwie to przyjechały do mnie w maju, więc wcale nie takie nowe, ale nadal ,,świeże?''.

Zacznijmy!


------------------------------------------------------------------------------------------------

Ogier rasy camargue z firmy Papo o numerze 51543



Jedną z dwóch figurek firmy Papo jakie przybyły do mnie w paczce był siwus z powyższego zdjęcia.
Kupiłam go z czystej ciekawości, no i nie ukrywam, że pozę ma bardzo ciekawą. Nie spodziewałam się czegoś idealnego, jednak konik zagościł w moim serduszku po tej właśnie sesji. Ustawiając go do fotek dostrzegłam jego wyjątkowość/oryginalność?
Może po prostu dostrzegłam jego piękno.


Jak widać na zdjęciach figurka jest szalenie dynamiczna, wydaje mi się, że nogi konia są ustawione w rytm kłusa, jednak pewna nie jestem. Myślę, że pozycja w jakiej pokazany jest siwek nie należy do realistycznych. Sama nie wiem, czy to ładny i dynamiczny koń, czy siwa pokraka.


Malowanie jest całkiem ładne, widać cienie, a grzywa z ogonem mają ciekawy, różowy odcień. Na chrapach i w uszach widać przyciemnienia.


Konik jest dosyć kanciasty, myślę, że firma podjęła się dość ambitnemu zadaniu, przez co model ma wiele wad anatomicznych.


Ogon jest bardzo ładnie wyrzeźbiony, a w oczkach znajdują się białka.
Figurka z każdej strony wygląda całkiem ciekawie, co jest dużym plusem.


Wiem, że wielu osobom ten model może się nie spodobać przez swoją specyficzność i typowe wady anatomiczne. Koń nie ma za dużo szczegółów (o kasztanach można zapomnieć), jednak mi odpowiada ta jego nietypowość.


Jestem bardzo ciekawa co Wy o nim sądzicie i jakie wady w nim widzicie? Ja przez jego dziwaczną pozę nie umiem konkretnie określić co mi się w budowie nie podoba. Mimo wszystko całkiem go polubiłam i raczej nie wyrzucę tego pana za próg półki.  Taki wariat z niego, a no i nazywa się Alibero, w skrócie-Al.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Siwy ogier stojący dęba z firmy Papo o numerze 51521



A teraz czas na drugiego dzikusa-Oto Splendor.
Przyznam szczerze, że przed jego zakupem ciężko było mi znaleźć zdjęcia tej wersji moldu na żywo, jednak znalazłam!
I one mnie przekonały do kupna owej figurki w maści siwej.


Z początku byłam zakochana w tym moldzie, jednak zaczynam widzieć w nim coraz więcej wad. Nie sądzicie, że powinien mieć dłuższy tułów?


Uwielbiam modele ukazane w momencie stania dęba, w tym panie również mi się owa pozycja podoba, jednak za mało w niej realizmu. Konik ma strzałki, namalowane podkowy i lekkie cienie. Ogon i grzywa są delikatnie ciemniejsze niż reszta ciała i to mi się podoba.


Mięśnie zostały naprawdę realistycznie zaznaczone, a chrapy wraz z nozdrzami zostały dokładnie pomalowane. Oczka są jednolicie czarne, co dobrze widać na tym zdjęciu.


Podoba mi się ta jego bujna grzywa i odmiana maści.


Na tej fotce wygląda jak ,,Bóg Słońca'', pogromca światła w czystej, siwej postaci.


Napiszcie co o nim sądzicie, zaliczać Splendora do kolejnej ,,siwej pokraki''?
Nawet jeśli, to owej pokraki nie oddam-te jego srebrne kopyta wbiły się za mocno w moje serduszko pozostawiając ogromny i głęboki ślad.
Kolejny wariat w kolekcji, kolejny plus <3

-----------------------------------------------------------------------------------------------------



Na dziś to wszystko, troszkę stęskniłam się za takimi klasycznymi, opisowymi wpisami, mam nadzieję, że Wam też to odpowiada^^
Trzymajcie się i korzystajcie z wakacji!

   

                        - Wolfhorse Studio


Komentarze

  1. Pierwszy konik niezbyt mi się spodobał ale drugi bardzo przypadł mi do gustu.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia gustu, mi jakoś odpowiada, jednak pozostawia wiele do życzenia
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Gratuluję modeli! Dębujący rzeczywiście wyglada o wiele lepiej w jasnej wersji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczaczki nowe koniki! Nie ukrywam, że ostatnio sama oglądałam te modele i cieszę się, że coraz więcej osób sięga po konie firm takich jak papo, safari, mojo, bo nie są one u nas jeszcze zbyt często spotykane, a znaleźć ich zdjęcie *na żywo* to jak szukanie igły w stogu siana. Zacznijmy od mojej opinii na temat ogiera camargue. Na pierwszym zdjęciu wygląda jak rozbiegana pokraka, ale nadal mi się podoba. Z tego, co widać na fotografiach, to ma bardzo ładnie wyrzeźbioną grzywnę i ogon. Zdjęcie nr.6 (to w słońcu) pokazuje model w całkiem innym świetle i wow, jest według mnie śliczny. Wygląda, jakby nagle podczas biegu zobaczył coś interesującego, odwraca głowę w tamtą stronę. Nawet pokraczna poza do tego pasuje. W skali od 1 do 10 dostaje mocną 7. Co mi się w nim nie podoba? Wydaje mi się, że ma za grube pęciny w przednich nogach.
    Ogier stojący dęba to kolejny model, który mnie interesował i wielkie dzięki za jego i Aliego fotki. Siwek zdecydowanie ma mniej pokraczną pozę niż jego biegnący przyjaciel. W sumie wydaje się harmonijnie zrobionym rumakiem, możliwe, że trzeba się napatrzeć, aby dostrzec zbyt krótki tułów lub inne wady, bo na pierwszy rzut oka jest po prostu dobrym modelem. Podobnie jak Al ma piękną grzywę i ogon i nie mogę napisać nic więcej, daję mu sprawiedliwą albo i nie 10.
    Forma postów jak najbardziej mi się podoba i czekam na więcej, miło się czyta info. na temat mniej i bardziej znanych modeli.
    Pozdrawiam Blue

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam takie komentarze, w których wyrażacie takie szczere opinie, lubię znać Wasze zdanie na tematy poruszone w poście
      <3
      Widzę, że też takie dziwaki jak te siwki lubisz (a już się bałam, że tylko mi podoba się camargue) i to mnie cieszy. Jak na Papo są naprawdę ładne i warte uwagi oraz zdjęć na żywo. Liczę, że tego typu modele staną się bardziej docenione i wzięte pod uwagę ^^
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Mimo, że te konie nie są zbyt realistyczne, to są bardzo hmm...żywe! Bardzo przyjemnie się na nie patrzy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. O, siwki! Moja ulubiona maść <3, modele mają świetne dynamiczne pozy i widać, że aparat je lubi. Gratuluję nowych nabytków :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zajrzałaś na mojego bloga, Twoją konikową twórczość podziwiam już od dawna <3
      Tak koniki są naprawdę fajne/przyjemne i ciekawe.
      PS Ja też kocham siwusy i ostatnio sporo ich do mnie przybywa ^^
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Carmague wydaje mi się dość wyjątkową figurką, nieszablonową. Poza tym pierwszy raz z nią (a raczej nim) spotykam :) Ma w sobie coś uwodzicielskiego, przypomina mi w tym sensie magiczne Schleiche (jednorożce i im podobne). Siwus dębujący za to przypomina mi dębujące Schleiche i na odwrót, wydaje mi się dość uniwersalny. Maścią przypomina mi carmague. Mimo to jego przechylona głowa faktycznie coś w sobie niezwykłego ma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, obie figurki są trochę ,,dziwaczne"/inne i wydaje mi się, że właśnie to mnie do nich przyciąga ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz